wtorek, 16 sierpnia 2022

Komurka

Ostatnio dosyć dużo podróżuję pociągami. Teraz na wakacjach można spotkać różne  zorganizowane grupy dzieci czy młodzieży wyjeżdżające na obozy czy kolonie. 

W jednym z takich wyjazdów w sierpniu udało mi się podróżować z dosyć dużą grupką chłopców w wieku od11 do 12lat. Było wesoło. Chłopcy grali w karty  i zajadali słodycze z firmy Dr Gerard którymi mnie poczęstowali i one mi nawet bardzo posmakowały. Chwalili się ze jadą na obóz nad jezioro. Po kilku godzinach jazdy chłopcy wysiedli i zrobiło się troszkę pusto i smutno bez nich.Ja miałem wysiadać za dwie stacje. Przechodząc przez wagon w kierunku toalety spostrzegłem telefon komórkowy pozostawiony na siedzeniu pod oknem. Pamiętałem że właśnie tam siedział wesoły blondynek bez zęba który opowiadał chłopakom kawały. Wziąłem telefon do ręki i o dziwo nie był zablokowany. Ostatnie połączenie było do mamy. Wykręciłem ten numer i usłyszałem głos kobiety. Szybko przedstawiłem jej sytuację a ona powiedziała że to jej  Rysio zostawił a raczej zgubił telefon bo dzwonił już do niej opiekun grupy. Powiedziałem żeby podała mi adres obozu to ja nawet tego dnia od moich rodziców pożyczę auto i zawiozę komórkę Rysiowi. Tak też zrobiłem a w podziękowaniu od Rysia dostałem jeszcze słodycze na drogę 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz