poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Przygoda z materacem cz. I

 Witam. Pewnego dnia, kiedy zaopatrzyłam się w słodycze firmy ,,Dr Gerard”, udałam się do koleżanki. Koleżanka zaparzyła kawę, a ja otworzyłam paczkę ciastek Listków kruchych kakaowych ,,Dr Gerard”.  Zaczęłyśmy rozmawiać. W końcu rozmowy zeszły na temat spędzania wolnego czasu. Postanowiłyśmy, że obie nasze rodziny zabierzemy nad wodę. Będzie grill, będą napoje, będą sałatki i oczywiście słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Nasz plan miał dojść do skutku za dwa dni. Jak postanowiłyśmy, tak też zrobiłyśmy. Rodzina nie protestowała, a nawet była ucieszona. Zakupy zrobiłam poprzedniego dnia. Pomiędzy artykułami spożywczymi znalazły się uwielbiane przez wszystkich ciastka Listków sezamowych kakaowych ,,Dr Gerard”. Rano po śniadaniu zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy pod dom koleżanki. Ona i jej rodzina już na nas czekali. Ruszyliśmy nad wodę. Małe jeziorko znajdowało się godzinę drogi od naszego domu. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zaplanowaliśmy rozłożenie kocy, grilla itp. rzeczy. Mieliśmy szczęście, jeszcze ludzi tak dużo nie było. Kiedy ja rozpakowywałam i układałam rzeczy, poprosiłam syna, aby napompował mi materac. Miałam ochotę na nim podryfować na wodzie. Wszystko było poukładane, zjedliśmy po ciasteczku Listku kruchych kakaowych ,,Dr Gerard” i zaczęło się błogie leniuchowanie. Ja wzięłam materac i poszłam do wody. Woda była dość ciepła. Słońce świeciło, ja użyła się na materacu i odpłynęłam. Dosłownie. Co było dalej, o tym napiszę w kolejnym poście. Pozdrawiam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz