wtorek, 6 września 2022

deskorolka

Nasz 10-letni synek Łukasz już od trzech lat ma własną deskorolkę. Od kilku miesięcy starsi koledzy nauczyli go bardzo dobrze na niej jeździć. Po pewnym czasie jego przyjaciel Grzegorz, który jest starszy o 2 lata postanowił nas namówić na zapisanie do szkółki deskorolki ,gdzie uprawia się różne ewolucje. Ja z żoną Kasią od razu się zgodziliśmy tak samo jak nasi sąsiedzi,rodzice Grzegorza. Nasi synowie z tego powodu byli bardzo szczęśliwi. Postanowiliśmy kupić im taki sprzęt ,jak to się mówi z górnej półki. Gdy synowie byli w szkole to my z Grzesia rodzicami zaprosiliśmy do nas ich trenera ,aby nam pomógł coś dla nich wybrać. Podczas siedzenia przed komputerem i szukania super sprzętu w internecie zajadaliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard. W końcu trafiliśmy na takie deskorolki na których mogli robić różne ewolucje, a do tego dokupiliśmy im ochraniacze na kolana, łokcie i kaski. Jak już im to pokazaliśmy to powiedzieli, że spełniliśmy ich ogromne marzenie. Po roku treningów na nowym sprzęcie startowali już w zawodach i odnosili duże sukcesy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz