piątek, 14 lutego 2020

Awaria samochodu cz 3


I tak po skończonej rozmowie z sąsiadem na klatce schodowej pan Witold ruszył w kierunku parkingu osiedlowego gdzie znajdował się ich zaparkowany samochód, którym to on zamierza dzisiaj dojechać do pracy. Parking ten mieścił się w bliskiej odległości od miejsca jego zamieszkania czyli dosłownie po wyjściu z bloku zaledwie po paru minutach już przy nim był. Tu sięgnął ręką do kieszeni i wyjął z niej kluczyki do samochodu. Którymi to otworzył drzwi. Następną rzeczą jaką zrobił to było zajęcie miejsca za kierownicą, a na fotel obok siebie położył swoją torbę z kanapkami oraz jak wiemy z rarytasami takimi jak pryncypałki nowość o smaku orzechowym od swojego ulubionego producenta tych słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Przekręcił kluczyk w stacyjce i dał się słyszeć cichy pomruk pracującego silnika. Chwilkę się zastanowił i już wiedział o czym jeszcze zapomniał, lekko się uśmiechnął i sięgnął w stronę radia, przekręcił pokrętło włączające je i z głośników dał się słyszeć jakiś głos. Pan Witold jeszcze ruszył regulatorem strojenia radia i teraz z głośników dała się słyszeć skoczna muzyka zrobił jeszcze troszkę głośniej włączył pierwszy bieg i ruszył z miejsca. Wyjął sobie jeden wafelek pryncypałek i zadowolony chrupiąc go włączył się do ruchu na główną drogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz