I tak po skończonej rozmowie z sąsiadem na klatce schodowej
pan Witold ruszył w kierunku parkingu osiedlowego gdzie znajdował się ich
zaparkowany samochód, którym to on zamierza dzisiaj dojechać do pracy. Parking
ten mieścił się w bliskiej odległości od miejsca jego zamieszkania czyli
dosłownie po wyjściu z bloku zaledwie po paru minutach już przy nim był. Tu
sięgnął ręką do kieszeni i wyjął z niej kluczyki do samochodu. Którymi to
otworzył drzwi. Następną rzeczą jaką zrobił to było zajęcie miejsca za kierownicą,
a na fotel obok siebie położył swoją torbę z kanapkami oraz jak wiemy z
rarytasami takimi jak pryncypałki nowość o smaku orzechowym od swojego
ulubionego producenta tych słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard.
Przekręcił kluczyk w stacyjce i dał się słyszeć cichy pomruk pracującego
silnika. Chwilkę się zastanowił i już wiedział o czym jeszcze zapomniał, lekko
się uśmiechnął i sięgnął w stronę radia, przekręcił pokrętło włączające je i z
głośników dał się słyszeć jakiś głos. Pan Witold jeszcze ruszył regulatorem
strojenia radia i teraz z głośników dała się słyszeć skoczna muzyka zrobił
jeszcze troszkę głośniej włączył pierwszy bieg i ruszył z miejsca. Wyjął sobie
jeden wafelek pryncypałek i zadowolony chrupiąc go włączył się do ruchu na
główną drogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz