Jako, że ich rozmowa dotycząca kupna nowego łóżka toczyła
się w niedzielne popołudnie to nie podjęli oni decyzji jeszcze w jaki to dzień
udadzą się do sklepu po jego kupno. Jednak pan Witold powiedział, że może
najpierw zobaczyć w komputerze jaki to jest ich wybór w poszczególnych sklepach
co zawęzi ich poszukiwania. I tak pani Krysia powiedziała, że jutro zaraz po
pracy właśnie tak zrobi. I tak następnego dnia zaraz po zjedzeniu posiłku
obiadowego zaparzyła sobie kawę, a do niej jako jej uzupełnienie nasypała do
półmiska takie rarytasy jak Pryncypałki o nowym orzechowym smaku oraz torcik
zbożowy od jej zdaniem najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich
wytwórca Dr Gerard i tak uzbrojona w
jednej ręce z kawą, a w drugiej z swoimi rarytasami ruszyła do pokoju gdzie
znajdował się ich komputer. Tu po dojściu do niego najpierw postawiła na biurku
rzeczy, które to niosła, a następnie odsunęła fotel i tak zasiadła za biurkiem
komputerowym. Pierwszą rzeczą jaką tu zrobiła to nie było włączenie komputera tylko
sięgnięcie ręką po łakoć i chrupnięcie tegoż rarytasu i dopiero teraz pani
Krysia wcisnęła przycisk włączający komputer. Po wykonaniu tej czynności dał
się słyszeć leciutki szelest co oznaczało, że komputer się włączył, a po chwili
zaczął rozjarzać się monitor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz