Witam.
I tak mamy luty. Ze słodyczami firmy ,,Dr Gerard”, jakoś te szare dni da się
przeżyć. Ostatnio kupiłam Pryncypałki o
nowym orzechowym smaku. Pyszne, tak mogę opisać te słodkości. Chciałam Wam
opowiedzieć, jakie miałam ostatnio przeboje z telewizją kablową. Zachciało mi
się coś nowego, szybszego. Postanowiłam zmienić operatora kablówki. I się
zaczęło. Niby pięknie, a jednak miałam mnóstwo awarii. Nowe dekodery, nie
działały, nowe piloty nie działały. Ciastka Pryncypałki o nowym orzechowym
smaku, przy tej pracy rozchodziły się w mgnieniu oka. Już się zastanawiałam,
czy panowie technicy od kablówki, specjalnie nie robią mi błędów , by móc
zajrzeć na słodycze ,,Dr Gerard”. Kablówka działała, dopóki panowie byli w
domu, i po kilku godzinach od ich wyjścia, koniec, wszystko wysiadało. Nie
powiem byłam wściekła. W końcu okazało się, że mój telewizor jest do wymiany, z
czego bardzo ucieszył się mój mąż. Od jakiegoś czasu marzył mu się telewizor o
wiele większy od tego, który teraz mamy. I się chyba doczekał. Kablówka podłączona,
ale pilot nie działa. Trzeba jak za dawnych czasów, włączać paluszkiem. Czas
wybrać się na zakupy. Po drodze po nowy sprzęt, wstąpię do sklepu po słodycze ,,Dr
Gerard”. Może kupię draże i torcik zbożowy. Na pewno się przydadzą. W następnym
poście napiszę jak poszły mi zakupy słodyczy ,,Dr Gerard”, oraz nowego
telewizora. Mam nadzieję, że rodzinka nie wybierze największego jaki będzie w
sklepie. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz