środa, 5 lutego 2020

Nowa kablówka cz.I


Witam. I tak mamy luty. Ze słodyczami firmy ,,Dr Gerard”, jakoś te szare dni da się przeżyć. Ostatnio kupiłam  Pryncypałki o nowym orzechowym smaku. Pyszne, tak mogę opisać te słodkości. Chciałam Wam opowiedzieć, jakie miałam ostatnio przeboje z telewizją kablową. Zachciało mi się coś nowego, szybszego. Postanowiłam zmienić operatora kablówki. I się zaczęło. Niby pięknie, a jednak miałam mnóstwo awarii. Nowe dekodery, nie działały, nowe piloty nie działały. Ciastka Pryncypałki o nowym orzechowym smaku, przy tej pracy rozchodziły się w mgnieniu oka. Już się zastanawiałam, czy panowie technicy od kablówki, specjalnie nie robią mi błędów , by móc zajrzeć na słodycze ,,Dr Gerard”. Kablówka działała, dopóki panowie byli w domu, i po kilku godzinach od ich wyjścia, koniec, wszystko wysiadało. Nie powiem byłam wściekła. W końcu okazało się, że mój telewizor jest do wymiany, z czego bardzo ucieszył się mój mąż. Od jakiegoś czasu marzył mu się telewizor o wiele większy od tego, który teraz mamy. I się chyba doczekał. Kablówka podłączona, ale pilot nie działa. Trzeba jak za dawnych czasów, włączać paluszkiem. Czas wybrać się na zakupy. Po drodze po nowy sprzęt, wstąpię do sklepu po słodycze ,,Dr Gerard”. Może kupię draże i torcik zbożowy. Na pewno się przydadzą. W następnym poście napiszę jak poszły mi zakupy słodyczy ,,Dr Gerard”, oraz nowego telewizora. Mam nadzieję, że rodzinka nie wybierze największego jaki będzie w sklepie. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz