I tak po pewnym czasie i odczytaniu wszystkich rzeczy, które
to znalazły się na kartce papieru obydwoje małżonków zgodnie powiedzieli, że
zapewne niczego nie zapomnieli. Drugą rzeczą która została im jeszcze do
uzgodnienia to termin wizyty w sklepie i z tym także się szybko uporali, a
wybrali najbliższą środę. Właśnie gdy to wszystko co związane z ich działką
ogrodową zostało ustalone to jakby na zawołanie zabrakło im ich ulubionych
ciastek, a są nimi biszkopty Pasja wiśniowa i to oczywiście od tak uwielbianego
przez nich producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard co
wzbudziło uśmiech u nich obydwojga. Zapisaną kartkę papieru odłożyli na
widoczne miejsce i teraz nie pozostało im nic innego jak tylko czekać środy.
Gdy już przyszedł ten dzień, a godzina była wyraźnie popołudniowa to przed
sklepem ogrodniczym jako pierwszy zjawił się pan Witold. Po jakiś piętnastu
minutach czyli po kwadransie oczekiwania przed sklepem wreszcie dostrzegł on
swoją żonę idącą chodnikiem do tego sklepu, a w ręce jak zauważył coś trzymała
i chrupała, pomyślał on, że jego żona zapewne chrupie ich ulubione ciastka te
od Dr Gerarda i poczuł lekki głód i wydobył
ze skrytki w samochodzie ulubiony rarytas do pochrupania co wyraźnie
poprawiło mu humor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz