wtorek, 5 maja 2020

Awaria


To było gdzieś w środku tygodnia gdy pani Krystyna szykowała się do pracy. Akurat do niej wstała z łóżka i po odświeżeniu się udała do kuchni aby zrobić sobie śniadanie i kanapki do pracy. Zaraz po wejściu do niej poczuła jakby coś chlupotało pod jej kapciami, szybko zapaliła światło i oczom jej ukazała się duża kałuża rozpoczynająca się od ich lodówki. Wzięła szybko do ręki ścierkę i wytarła wodę by następnie otworzyć lodówkę, tak jak przypuszczała wszystko w zamrażarce było już odmrożone i było trochę więcej wody, Nie zastanawiając się długo chrupnęła z półmiska, który to stał na stole taki rarytas jak biszkopt Pasja wiśniowa i to oczywiście, że od jej ulubionego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i ruszyła do pokoju aby obudzić męża. Po obudzeniu jego szybko wytłumaczyła mu, a on leniwym i zaspanym jeszcze ruszył do miejsca docelowego. Tu jak było widać rzeczywiście coś się działo z lodówką, bo pani Krysia już niektóre rzeczy z niej wyciągnęła. Pan Witold posłuchał czy daje się słyszeć jakiś brzęk, który by od niej dochodził następnie poruszył programatorem i to nie wywołało żadnej reakcji więc stwierdził iż on tu nic więcej nie może nic zrobić i potrzebna jest wizyta fachowca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz