Witam. Nie ma to jak słodycze
firmy ,,Dr Gerard”, a mówię o ciastkach wielozbożowych Deli Grano w wersji z
kalafiorem lub z burakiem. Z tymi ciasteczkami czyli ciasteczkami
wielozbożowymi Deli Grano, poszłam do znajomego, który uczy gry na gitarze. Znajomy
zaprosił mnie na lekcję próbną. Zapukałam do drzwi, otworzył mi znajomy. Poddałam
jemu paczkę ciastek wielozbożowych Deli Grano w wersji z kalafiorem ,,Dr Gerard”,
i weszłam do śro9dka. Poszliśmy do małego pokoiku. Znajomy przygotował kawę i
postawił słodycze ,,Dr Gerard”, które otrzymał ode mnie. Zaczęliśmy rozmawiać,
a po chwili w moich dłoniach wylądowała gitara. Uśmiechnęłam się, i nic nie
mogłam sobie przypomnieć z dawnych lat. Znajomy zażartował, i powiedział, że dobrze,
że chociaż wiem jak ją trzymać. Moje opuszki palców były nie przygotowane
do ściskania strun. Troszkę pobrzdąkałam,
bo to graniem nie można było nazwać. Wypiłam łyk kawy i zjadłam ciasteczko
wielozbożowe ,,Dr Gerard”. Zaczęliśmy rozmawiać na temat gry na gitarze. Sama
musiałam zdecydować, czy chcę wrócić do grania. Nie będzie to proste zadanie,
ale może warto spróbować. Pomyślałam sobie, że może kiedyś mogłabym to w jakiś
sposób wykorzystać przygotowując niespodziankę np. mojej rodzinie. Otrzymałam
zadanie domowe, i tak zakończyła się moja pierwsza lekcja gry na gitarze,
właściwie powtórka. Kiedyś grałam, ale to było bardzo dawno temu, teraz od nowa
trzeba przygotować palce do strun itp. rzeczy. Co z tego będzie sama jeszcze
nie wiem, okaże się to w najbliższym czasie. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz