czwartek, 18 marca 2021

Wyjazd na narty cz 8

Gdy nadeszła godzina wyjścia pana Witolda z mieszkania to zadzwonił on po taksówkę. Zamówił on ją pod żądany adres, a sam udał się w miejsce gdzie ma podjechać taxi. Nie trwało to długo gdy podjechała taksówka, a on zajął miejsce w niej umieszczając i tam swój bagaż. Do przejechania miał dość daleki odcinek drogi i w trakcie jazdy wyciągnął z siateczki ciastka markizy i to te od jak mawia najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i zaczął je chrupać. Po kilkuminutowej jeździe dotarli oni pod budynek dworca i teraz pan Witold ruszył na peron skąd jak wiemy ma odjechać jego pociąg w góry. O miejsce siedzące nie musiał się martwić gdyż w tym składzie wykupuje się miejscówki, a on zarezerwował sobie miejsce koło okna tak aby przez szybę pociągu podziwiać zimowy krajobraz. Narty oddał na czas podróży do przedziału bagażowego. Po chwili dało się odczuć lekkie szarpnięcie co oznaczało, że jego pociąg ruszył. Obraz za szybą i także zaczął się przesuwać ukazując zaśnieżone jego miasto. W przedziale oprócz niego znajdowało się jeszcze dwoje pasażerów, był to mężczyzna w jego wieku jak wynikało z jego oględzin i starsza pani. Pan Witold nawiązał rozmowę z rówieśnikiem, kilka słów i okazało się, że ma na imię Tadeusz i o dziwo tak samo jak i on jedzie w góry poszusować na nartach.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz