Witam.
Wczoraj był dzień dziecka. Na ulicach mojego miasta rozdawali dzieciom balony,
lizaki i inne fajne gadżety. Długo zastanawiałam się co mam kupić moim dorosłym
już dzieciom. Oczywiście na pierwszym miejscu były słodycze firmy ,,Dr Gerard”.
Na te okazję kupiłam ciastka Kremisie, Markizy oraz Krakersy Artur. Dołożyłam
jeszcze ulubione ich czekoladki. Ale słodycze to nie wszystko. Pomyślałam o
zakupie jakiejś fajnej gry planszowej. Miałam nadzieję, że wszyscy razem
pogramy któregoś wieczora. Wybranie takiej gry, nie było prostym zadaniem.
Spacerowałam pomiędzy półkami z grami, i im więcej gier, tym większy mętlik
miałam w głowie. No cóż, na coś musiałam się zdecydować. W końcu wybrałam najnowszą
grę plażowa. Po wyjściu ze sklepu rozpakowałam paczkę ciastek Markiz, i jedzą szłam do domu.
Wieczorem wszyscy byliśmy w domu, czyli cała moja rodzina. Dałam prezenty moim
dzieciom, i czekałam na ich reakcję. Była miła, i moc podziękowań, ale tylko za
słodycze. Ciastka Kremisie, i Krakersy Artur oraz Markizy zrobiły furorę. A gra
niestety nie. Moje dzieciaki już tą grę miały w swojej kolekcji. Dzisiaj od
rana biegałam, by oddać ją do sklepu, i wymienić na inną. Tym razem dzieci zapisali
mi na karteczce jaką chcieliby grę dostać. Wymieniłam grę i jeszcze po drodze
kupiłam ciastka Markizy i kilka innych słodyczy ,,Dr Gerard”. Tego nigdy za
wiele. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz