poniedziałek, 16 maja 2022

Crumble cz.1

 

W tym miesiącu na ścieżki rowerowe wyjechało sporo kolarzy. Ja postanowiłam odkurzyć swój rower i dojeżdżać nim do pracy. W jedną stronę mam 15 kilometrów. Na początku było ciężko, bo czułam zmęczenie, ale po tygodniu wszystko mi przeszło. W pracy całą dniówkę siedzę, to chociaż taki ruch jest wskazany. Po pracy umówiliśmy się z przyjaciółką, że wpadnę do niej na kawę. Od progu zapachniało pieczonym ciastem. Jak tu się odchudzać zresztą mam z sobą moje ulubione pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Od razu dałam koleżance Małgosi ciasteczka. Ona zrobiła kawę i podała w kokilkach do zapiekania ciepłe Crumble. Jeszcze tego nie jadłam. Jest bardzo szybkie do zrobienia, bo Małgosia zrobiła je po przyjeździe z pracy. Ten deser składa się z owoców i kruszonki. Wybór owoców jest dowolny i wszystkie pasują. Tak naprawdę, to chrupiąca kruszonka nadaje odpowiedniego smaku. Ten przysmak powstał przez przypadek podczas drugiej wojny światowej w Wielkiej Brytami. Wtedy brakowało wielu produktów, więc mądre kobiety wymyśliły ten deser. Można go dowolnie urozmaicać i dodawać orzechy, migdały. Od tego czasu Crumble zagościło w wielu zakątkach świata. Wielkim plusem jest szybkie jego przyrządzenie i urozmaicenie. Muszę w domu  też zrobić ten przysmak. Pryncypałki leżały na stole, to sobie trochę pochrupałyśmy. Pewnie musimy te kalorie spalić na rowerze lub spacerze.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz