Festiwal śliwki.
Festiwal śliwki stał się naszym corocznym dobrym zwyczajem. Już od kilku lat wpisało się to wyjątkowe wydarzenie do naszego domowego kalendarza. Przypada on na pierwszy weekend września. W tym roku było to 03 czyli sobota oraz 04 niedziela września. Jak zawsze Strzelce Dolne bo w nich odbywa się festiwal, stały się „oblężone” przez wystawców a tym bardziej przez kupujących, spragnionych tradycyjnych wyrobów. Strzelce Dolne to region słynący ze śliwek popularnych węgierek. Tu panie z koła gospodyń przygotowują w sposób tradycyjny pyszne, wyjątkowe powidła ale także przygotowują na rozmaite sposoby śliwki węgierki. W tym roku na straganach można było znaleźć ten wyjątkowy przysmak. Były także powidła tradycyjne z dodatkiem różnych przypraw. Ja lubię tradycyjne powidła albo z dodatkiem czekolady deserowej jako dodatek do pysznych kruchych, delikatnych ciastek dr Gerarda. A zimą taki przysmak to prawdziwy rarytas. Na festiwalu można było również degustować rozmaite wyroby. Miody z regionalnych pasiek , rozmaite domowe wypieki, ciasta czy pachnący, chrupiący chleb, nalewki, wina czy mocniejsze trunki. Każdy inny, wyjątkowy smak. Wyroby z czosnku. Syropy, które pomogą w przeziębieniu, pasty czosnkowe. Bardzo smaczne do mięs, kanapek. Kupiliśmy kilka rodzai past, konfitur oraz syropów. Zima długa. Trzeba swoja domową spiżarnie uzupełnić w takie naturalne rarytasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz