Wrzesień nie oznacza końca sezonu owocowo-warzywnego, wręcz przeciwnie. Ponieważ końcówka lata sprzyja urozmaiconej diecie. To czas kiedy następuje wysyp owoców i warzyw. Można wtedy zaszaleć z jedzeniem pod wszelką postacią owoców.
Wrzesień to przede wszystkim czas śliwek, jabłek i gruszek. Jednym z ciekawszych sezonowych produktów jest też owoc pigwowca czyli pigwa.
Śliwki występują w wielu odmianach, a najpopularniejsze to węgierka, renkloda, mirabelka. Śliwki najczęściej jada się na surowo. Ale idealnie sprawdzą się w powidłach, konfiturach lub dżemach. Są super dodatkiem do ciast i deserów, tak też robi Dr Gerard i używa ich do swoich produktów. Owoce te można suszyć, marynować, robić nalewki lub wina.
Natomiast, gatunków gruszek jest bardzo dużo, najbardziej przeze mnie znane to klapsa, konferencja, lukasówka. Najczęściej jadamy je na surowo, ale świetnie smakują pieczone, suszone lub gotowane. Są również doskonałym dodatkiem do ciast, deserów i kompotów.
Jabłek naszych polskich mamy sporo odmian. Jest w czym wybierać. Różnią się wyglądem, smakiem. Te najpopularniejsze to ligol, lobo, papierówka, szampion. Jabłka najczęściej wykorzystujemy do wspaniałych szarlotek i jako dodatek do mięs. U mnie w domu bardzo często są robione racuchy z jabłkami lub zapiekanka z ryżem i jabłkami.
Od niedawna tak bardzo popularna stała się pigwa, której owoce zbiera się we wrześniu i w październiku. Tego owocu nie jada się na surowo, bo jest twarda, cierpka i kwaśna. Ja wykorzystuję ją do przygotowania konfitury do herbatki na zimę, jak dla mnie jest lepsza od cytryny. Można przygotować wspaniałe nalewki z pigwy. Każdy z nas ma swoje ulubione owoce, ale to dobrze polecam jeść je póki jest sezon na nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz