Wreszcie nadeszła ta pora czyli czas kiedy to w zakładzie gdzie pracuje pan Witold zaczyna się przerwa na drugie śniadanie. Pan Witold wraz ze swoim pomocnikiem ruszył na przerwę. Po wejściu na stołówkę od razu można było zauważyć iż jest coś inaczej jak zwykle, a objawiało się to tym, że na sam środek stołówki był wystawiony stolik, a do niego w kolejce stali jego koledzy. Pan Witold ustawił się w kolejce. Jednakże podjął jeszcze jedną ważną decyzję jak mu się wydawało, a dotyczyła ona jego córki. Wiedział on dokładnie, że Ola tak samo jak i on lubi chodzić po lesie i zbierać grzyby więc postanowił, że zrobi jej mały prezencik zabierając ją razem z sobą na zakładowe grzybobranie. Wreszcie nadeszła jego pora na zapisanie się, wziął od kolegi długopis i w żądanym miejscu wpisał siebie i tak jak postanowił Olę, następnie ruszył zadowolony do stolika w celu posilenia się. Podczas jedzenia drugiego śniadania przewodnim tematem na ustach jego kolegów nie trudno było się domyśleć, że jest to grzybobranie. Po skończeniu kanapek pan Witold wyciągnął pozostałą resztę - ciastka Mafijne Lemon i to te od najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i zaczął się nimi delektować nie zapominając poczęstować kolegę z którym to siedział przy jednym stoliku., na co jego kolega mu powiedział no takich rarytasów jak i tego dzisiejszego zapisu na grzybobranie nie mogę pominąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz