środa, 7 września 2022

Zakupy On - line.

           Pierwsze dni nauki za nami. Za sobą mamy ogromne zakupy. Ale czy wszystko kupiliśmy? Nie do końca. Brakuje dwóch owijaczy na książki, farb pastelowych. Wczoraj kurier przyniósł wyczekiwaną przesyłkę. Były to buty dla Marysi. Co, myśleliście, że były to słodycze Dr Gerard? Nie, nie, nie. Herbatniki Animals czy ciastka Mafijne Lemon kupuję osobiście. Bałbym się, że po drodze ciastka mogłyby zniknąć z przesyłki. Przecież to są najlepsze przekąski. Wracając do obuwia, w ubiegłym tygodniu Żona poszła z Córka do Galerii. Miały kupić buty i jakieś koszulki oraz leginsy. Wróciły z ogromnymi torbami, ale nie było w nich adidasów. Podobno nie było rozmiaru. Postanowiły, że zamówią w Internecie. Odwiedziły stronę sklepu, w którym wybrały model obuwia. Tam zamówiły z przesyłką do domu, opłaciły i kazały mi śledzić i odebrać przesyłkę. Odebrać, ale nie otwierać. Maria chciała zrobić to osobiście. Tak też zrobiłem. Paczkę zostawiłem u niej w pokoju. Cieszyłem się, że wszystko się udało, że buty są już w domu. Przecież to duża sieć sklepów, która również działa w kolarstwie. Jaka była niespodzianka, gdy okazało się, że w kartonie były dwa prawe buty, każdy w innym rozmiarze. Co teraz zrobić? Marysia się denerwowała. Przecież mam lewą i prawą stopę a nie dwie takie same. Z trudem powstrzymywałem śmiech. Jak można nie sprawdzić, jaki towar się wysyła? Aby pocieszyć swoją kochaną Córeczkę, Małżonka pojechała do sklepu stacjonarnego. Postanowiła oddać trefny towar. Mina Pracownicy sklepu była bezcenna, kazała wybrać inny model lub odda pieniądze. Maria wyszukała na półkach identyczne. Zadowolona wróciła do domu.

          Ciekawy jestem, czy Wam też zdarzyło się otrzymać niewłaściwy towar?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz