Chwilę po śniadaniu z Witam na
dzień dobry Dr Gerarda, Marta wyszła do szkoły. Ola została sama. Nie zwlekając
zajęła się porządkami. Zaścieliła łóżka,
pozmywała naczynia. Przetarła kuchenne blaty. Na koniec poodkurzała. Około
godziny dziewiątej zakończyła swoje prace i wówczas dotarło do niej, że przez
następnych kilka godzin będzie zupełnie sama. Próbowała wczuć się w treść
książki, którą czytuje w wolnych chwilach takich jak ta. Na nic wysiłki Oli –
nie miała dziś chęci na lekturę. Czas płynął powoli. Właściwie to mogła wyjść
na spacer ale nie chciała chodzić samotnie. Wtedy pomyślała, że jest jedna rzecz,
którą mogłaby z chęcią zrobić. Marta po południu chce upiec tarte. Morze by tak
wyręczyć siostrę w tej czynności – pomyślała Ola. Na pewno będzie jej bardzo
miło. Jedyna przeszkoda w tym, że Ola nie ma aż takiej wprawy jak Marta w pieczeniu
ciast. Zważywszy jednak wszystkie za i przeciw, dziewczyna podjęła wyzwanie.
Odnalazła przepis na stronie Internetowej Dr Gerarda. Przeczytała go dokładnie
i upewniła się, że posiada wszystkie składniki. Tarta bez pieczenia według
Eksperymentalnie wydała się Oli całkiem prosta do wykonania. Ciastka Maltikeks –
podstawowy składnik, poszedł najpierw do obróbki. Trzeba go było zmiksować na
drobny pył by później utrzeć z rozpuszczonym masłem. Ogólnie to co Ola wiedziała
na temat tarty, to że trzeba ją przygotowywać w niskiej temperaturze. W tym przypadku
nie było to istotne podczas wykonywania ale później tak. Ciasto musiało kilka
godzin chłodzić się w lodówce. W każdym razie Ola doszła do wniosku, że ów
przepis ze strony Dr Gerarda jest nie tylko przepisem na udane ciasto ale także
na udany dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz