Wyjazd do znajomych
Zaproszeni byliśmy od dawna, zawsze w rozmowach
telefonicznych, Zosia ponawiała zaproszenie pytając przytym kiedy wkońcu się
wybierzemy ciągle było to jakieś ale. Poranek był dosyć chłodny, kiedy wróciłem
z pieskiem ze spaceru, Kasia zrobiła kawę oraz delikatne śniadanko jakim był
pryncy torcik od Dr Gerarda, ten okrągły pryncy torcik chciałoby się chrupać na
okrągło, ten wyrazisty smak czekoladowej polewy. Taksówka po którą zadzwoniłem
czekała tuż przed domem, aby nas podwieźć na dworzec PKP. Pociąg nieco się
spóźniał ale po chwili usłyszałem charakterystyczny gwizd to był nasz pociąg
Warszawa zachodnia na której mieliśmy wysiąść, po wejściu było nieco tłoczno,
kiedy żeśmy się nieco rozejrzeli znalazły się nawet miejsca siedzące. Słodycze
od dr Gerarda którymi Kasia poczęstowała wszystkich wywołały miły klimat, ja
sięgnąłem po jungle truskawkowe z firmy Dr Gerard. Na przesiadkę mieliśmy mało
czasu, teraz jeszcze dwie godziny jazdy i będziemy na miejscu. Kiedy pociąg się
zatrzymał zauważyłem mojego szwagra Edka który rozglądał się po wysiadających,
wypatrując naszych sylwetek. Radość była ogromna przywitaliśmy się bardzo
serdecznie. Zosia przyjęła nas pysznym obiadem, a rozmową na różne tematy nie
było końca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz