czwartek, 24 maja 2018

Wyiazd do znajomych


Wyjazd do znajomych

 

Zaproszeni byliśmy od dawna, zawsze w rozmowach telefonicznych, Zosia ponawiała zaproszenie pytając przytym kiedy wkońcu się wybierzemy ciągle było to jakieś ale. Poranek był dosyć chłodny, kiedy wróciłem z pieskiem ze spaceru, Kasia zrobiła kawę oraz delikatne śniadanko jakim był pryncy torcik od Dr Gerarda, ten okrągły pryncy torcik chciałoby się chrupać na okrągło, ten wyrazisty smak czekoladowej polewy. Taksówka po którą zadzwoniłem czekała tuż przed domem, aby nas podwieźć na dworzec PKP. Pociąg nieco się spóźniał ale po chwili usłyszałem charakterystyczny gwizd to był nasz pociąg Warszawa zachodnia na której mieliśmy wysiąść, po wejściu było nieco tłoczno, kiedy żeśmy się nieco rozejrzeli znalazły się nawet miejsca siedzące. Słodycze od dr Gerarda którymi Kasia poczęstowała wszystkich wywołały miły klimat, ja sięgnąłem po jungle truskawkowe z firmy Dr Gerard. Na przesiadkę mieliśmy mało czasu, teraz jeszcze dwie godziny jazdy i będziemy na miejscu. Kiedy pociąg się zatrzymał zauważyłem mojego szwagra Edka który rozglądał się po wysiadających, wypatrując naszych sylwetek. Radość była ogromna przywitaliśmy się bardzo serdecznie. Zosia przyjęła nas pysznym obiadem, a rozmową na różne tematy nie było końca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz