Majowy piknik.
Nareszcie pogoda się poprawiła. Trzeba to wykorzystać i
wybrać się z rodzinką na łono natury. Jak zorganizować zaopatrzenie na wiele
godzin? Przecież w lesie nie będzie marketu, ani baru. Jak się z tym zabrać, aby wszystkie produkty
były ok. Może jakaś podpowiedź…
Najlepiej jeśli mamy lodówkę samochodową. Wtedy tylko kierujemy się
zdrowym rozsądkiem podczas układania
produktów. Natomiast jeśli takową lodówką nie dysponujemy, warto zaopatrzyć się
w kosz termiczny. Tu podczas układania,
możemy wykazać się logistycznym planowaniem przestrzeni. Warto butelki z wodą,
termos z kawą ułożyć w taki sposób, aby nie przemieszczały sie podczas jazdy,
czy przenoszenia kosza. Natomiast kanapki, owoce i słodycze najlepiej włożyć do
pojemników przeznaczonych do przechowywania żywności. Należy starannie wybrać
produkty na nasz piknik. Kierując się nie tylko smakiem, ale i konsystencją. Chętnie
zabieramy na takie wypady słodycze od Dr Gerarda. Nie wielkie kruche ciastka
listki w polewie lub z cukrem przesypane do wspomnianego pojemnika bez
problemu mieszczą się w całości w
naszych ustach. Również słone krakersy - Artur od Dr Gerarda świetnie sprawdzą się podczas
rodzinnej sielanki. Lekkie słone przekąski zapewne umilą czas oczekiwania na
dania z grilla. Zazwyczaj na świeżym powietrzu nasz apetyt wzrasta. Pamiętajmy
więc o tym robiąc zakupy. Kiedy nasz pobyt w lesie dobiegnie końca, rozejrzyjmy
się dokładnie wokół i sprawdźmy czy na
pewno zebraliśmy wszystkie śmieci, odpady
po naszej imprezie. Czy nie pozostawiliśmy niechlubnej wizytówki naszego pobytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz