Zadzwoniła do mnie córka z prośbą, abym przypilnowała wnuki, ponieważ ona musi zgłosić się do urzędu po odbiór dokumentów. Zgodziłam się od razu, bo bardzo lubię przebywać z moimi wnukami. Niestety przed samym wyjściem do nich otrzymałam telefon, że muszę się dzisiaj zgłosić do lekarza na wizytę, którą miałam wyznaczoną za tydzień, ponieważ pani doktor idzie na urlop.
Miałam straszny dylemat co mam zrobić. No cóż kolejna wizyta nie wiadomo kiedy, więc zadzwoniłam do córki, że nie mogę przyjść. Córka przyjęła to ze zrozumieniem mówi do mnie, że niema problemu, pójdę jutro. Gorzej było z czteroletnią wnuczką, która wręcz się obraziła, że babcia nie chce do niej przyjść.
Musiałam jakoś sprawę załagodzić. Wracając od lekarza poszłam do sklepu i kupiłam im trochę słodyczy od dr Gerarda. Nie było dużego wyboru, bo pani sprzedawczyni powiedziała, że jeszcze nie przywieźli towaru, więc kupiłam tylko ciastka Listki z cukrem i polewą, Pryncypałki, draże Maltikeks od dr Gerarda. Zaniosłam im słodycze i powiedziałam, że to na przeprosiny, i żeby się moja kochana wnuczka nie obrażała na mnie, bo właśnie jestem.
Resztę popołudnia spędziliśmy na wspaniałej zabawie, zajadając pyszne słodycze od dr Gerarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz