Słodycze Dr Gerard, słone
przekąski Dr Gerard, Artur Krakersy solone to najlepsze przekąski na wyjazd.
Ola pomaga Marcie zapakować wszystkie te rarytasy oraz inne rzeczy niezbędne na
kilkudniowy wypoczynek. Ola ma nadzieję, że weekendowy wyjazd siostry na łono
rodzinne pozytywnie wpłynie na samopoczucie
dziewczyny. Samopoczucie nadszarpnięte przez pierwszy w jej życiu zawód
uczuciowy. Czas leczy rany i ta też się zagoi. Trzeba czekać cierpliwie. Ola
odprowadza Martę na dworzec i dopilnowuje by wsiadła do pociągu. Czuje się
odpowiedzialna za młodszą siostrzyczkę. Gdy pociąg znika za horyzontem Ola może
odetchnąć spokojniej. Natomiast Marta zmęczona własnym smutkiem i żalem, siedzi
nieruchomo w pustym przedziale nie czując zupełnie nic. Nie dostrzegając
zieleni ani słońca za oknem, nie widząc pasażerów, którzy zajmują kolejne
miejsca w przedziale. Nie może już nawet płakać a nowa fala żalu jedynie ściska
ją za krtań czyniąc niewypowiedziany ból, który odpływa tak nagle jak się
pojawił. I na przemian wypełnia ją pustka, pustka która być może jest bardziej
nieznośna od bólu. Nagle ktoś trąca jej ramię, co wyrywa Martę z letargu.
Dziewczyna spostrzega znajomą twarz dawnej przyjaciółki. Marta usiłuje ukryć
swój stan ducha starając się rozmawiać beztrosko. Nie chce zdradzić swoich
niepowodzeń, przynajmniej na początku. Pomału i zupełnie nieświadomie zapomina
o swoich rozterkach. Następuje niespodziewana w niej przemiana. Ze zdziwieniem
spostrzega, że nawet potrafi się jeszcze śmiać. Przypomina, że ma słodycze i
słone przekąski w plecaku. Wyciąga opakowanie słonych przekąsek i częstuje
dawną przyjaciółkę. Sama również odkrywa na nowo ten smak i jej życie na powrót
nabiera rumieńców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz