Mnóstwo wrażeń.
Maj nie rozpieszcza
nas pogodą choć z drugiej strony nie możemy narzekać bo w całym
kraju były ogromne susze i braki wody. Ja idąc teraz między
kroplami deszczu na działkę zachwycam się nad każdą jedną
roślinką jak pięknie rozkwita, rośnie widać w nich jak bardzo
potrzebowały wody. A już moje trzy młode lilaki podwoiły swą
wysokość więc bardzo cieszy mnie ten deszcz. A również maj jest
miesiącem mnóstwa imprez począwszy od Eurowizji w której nasz
kraj brał udział z piosenką Fire of love, Pali się w wykonaniu
zespołu Tulii jednak do finału nie weszli. Wygrała Holandia.
Oczywiście przy kibicowaniu towarzyszyły nam wielkie emocje oraz
słone przekąski dr Gerarda idealnie pasowały na emocjonujące dwa
wieczory. Szczególnie mój syn bardzo przeżywał kto wygra więc
przygotowane prze ze mnie przekąski szybko znikały. A w sobotę
odbywały się pokazy lotnicze, pokazy sprzętu wojskowego oraz
uroczysta defilada. Jak to zwykle bywa trzeba było chwilkę postać
w kolejce aby zajrzeć do środka transportera opancerzonego Rosomak
do którego weszliśmy całą rodziną czy podziwiać wojsko
amerykańskie ze swoim sprzętem. Jednak dla mnie najciekawsze były
jednak pokazy na niebie. To co wyczyniali przechodziło moje
wyobrażenia. Fantastyczny pokaz. Później noc muzeów. Można było
zwiedzać muzea i wiele innych obiektów kultury. W tym dniu zawsze
dla zwiedzających jest przygotowana moc ciekawych atrakcji. Warto z
tego korzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz