Maj tego roku jest
wyjątkowo paskudny. Na palcach jednej ręki można policzyć dni w których aura byłaby
taka, że autentycznie mówić można powiedzieć że maj jest najpiękniejszym miesiącem
w roku. W poprzednie lata, kiedy tylko nastawała majówka, to rozpoczynał się sezon
grillowy, który trwał czasami do września – a nieraz to i do końca października…
Ileż to przez ten czas biesiad się zorganizowało… Jak pogoda dopisywała, to wystarczyło
wykonać parę telefonów i już skrzyknęło się towarzystwo. Jak się pozdzierało
gardła, to się przepłukało, zagryzło się pieczoną kaszanką – albo smacznym
ciastkiem. Najbardziej wszystkim smakowały na takich imprezkach, słodycze Dr
Gerard. Pryncypałki, ciastka Listki z cukrem i polewą, ale także słone
przekąski – w śród których prym wiodą Artur Krakersy solone. Rekordową ilość
takich majówek mieliśmy chyba ubiegłego roku, kiedy to pogoda przez cały miesiąc
była wyjątkowa i bez żadnych przeszkód mogliśmy się spotykać. Bawiliśmy się
przy muzyce, tańcząc i śpiewając. Zjedliśmy przy tym sporo smacznych ciastek Dr
Gerard. W tym roku zorganizowaliśmy dwie takie spotkania z prawdziwego
zdarzenia. Pierwsze miało miejsce na samym początku maja – i jak do tej pory to
było najlepsze grillowanie w tym roku. Czekamy z ogromną nadzieją, że czerwiec
będzie dla nas bardziej łaskawy i będziemy mogli organizować się częściej. Wprawdzie
w zastępstwie spotykamy się też teraz w pomieszczeniach zamkniętych, ale to już
nie ten klimat… jedynie Tylko ciastka smakują identycznie, ale zabawa już nie
ta…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz