Witam
gorąco, pogoda znów wakacyjna. A tu niespodzianka, w poniedziałek do Szkoły. Hurrrrrraaaaaaa.
Życie wróci do normy. Słodycze „dr Gerard” znów będą tylko dla mnie. No nie do
końca tylko dla mnie, ale dzieciaki z nudów nie będą plądrować szaf. Zaczną się
lekcje, zadania domowe, przygotowania do klasówek i zajęcia dodatkowe. Jednak jeszcze
w tą sobotę planujemy ostatni wakacyjny wypad nad jezioro. To ok 50 kilometrów
od domu, ale warto. Po drugiej stronie jeziora stacjonują Wojska Amerykańskie. Będą
latały F16 może Hercules i AH 64 Apache. Dobrze, że jedziemy większą grupą, bo
nie wiem czy dam radę oderwać wzrok od statków powietrznych. Chyba, że będą częstować,
czymś słodkim jak ciastka posypane cukrem Ring to wrócę z obłoków. Te pyszności
zawsze zwrócą moją uwagę. Dzisiaj mamy zaplanowane zakupy na grilla nad wodą
oraz przygotowanie przekąsek. Czym będę się kierował wybierając produkty „dr
Gerard”? Ceną? Czy kształt i wygląd ciastek wpływa na zakupy produktów? Na
pewno tak. Nie kupię nic, co mi się nie podoba, albo ma kształt, który może się
niekorzystnie kojarzyć. Wybieram takie, które mają niebanalny wygląd i
zachęcające opakowania. Potem sprawdzam, o jakim smaku są te ciastka. W życiu
nie lubię nudy, lubię jak coś się dzieje. Więc zawsze stawiam na produkty, które
mają ciekawe połączenia smaków, albo smak jest z pazurem jak np. precle Pretzel
Salt&Chilli. Na dowód moich słów wspomnę, że gdy wybierałem nad Morzem
zapiekankę XXL nie wybrałem ani klasycznej, ani z kurczakiem czy wegetariańskiej.
Wybrałem z menu pozycję o nazwie „PARZYMORDA”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz