Zakupy do szkoły
Co prawda jest to już ostatni dzwonek przed pójściem do
szkoły, a nasze dzieciaki, potrzebują wiele rzeczy, aby im kupić? Podczas picia
porannej kawy moja, Krysia robiła listę zakupów, co potrzebują nasze dzieci. W przerwach,
kiedy się zastanawiała pogryzała ciastka posypane cukrem ring, biszkopty
pałeczki kremowe od dr Gerarda. Wychodząc do garażu, aby wyprowadzić auto
zostawiłem Krysie samą, aby mogła się skupić na zakupach, jakie są niezbędne
dla naszych dzieci. Sprawdziłem w aucie to i owo, pogoda była niezbyt sprzyjająca.
Jadąc ulicami miasta było dosyć tłoczno, jak przy sobocie to raczej normalne.
Przed pawilonem handlowym, do którego, Krysia chciała się dostać brakowało
miejsca, aby zaparkować, znalazłem nieco dalej. Krysia skomentowała, że są to
uroki robienia zakupów w soboty. W pawilonie handlowym tłoczno, że palca nie
włożysz, a na dodatek kolejka za koszykami. Wybór szkolnych rzeczy przebogaty,
nawet na niektóre rzeczy promocje. Krysia przebierała wybierała, ja zwróciłem uwagę
na stoisko ze słodyczami dr Gerarda. Więc niezwłocznie podjechałem, aby
uzupełnić brakujące słodycze z firmy dr Gerard. Tak się złożyło, że kupiliśmy wszystko,
co potrzeba nie omal w jednym sklepie. Po powrocie do domu, na podwórku
czekali, Ania z Wojtkiem, machając nam z daleka, nie mogąc się doczekać, co
kupiliśmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz