czwartek, 29 sierpnia 2019

„Urodzinki u Justynki”

W tym roku w dzień swoich urodzin Justynce wypadł niestety dyżur w pracy. Trudno, jak to mówią „bez pracy nie ma kołaczy”. Z samego rana, by być pierwszym, złożyłem jej najszczersze życzenia, a po powrocie z pracy uczciliśmy jej święto lampką wina. Zanim poszliśmy spać, Justynka stwierdziła, że będzie musiała zrobić jakiś deser na czwartek, bo niewiadomo czy ktoś nie przyjdzie z urodzinową wizytą i niestosownym byłoby przyjąć gościa i ugościć go tylko kawą. Żoneczka stwierdziła, iż owszem, żelazna rezerwa słodyczy Dr Gerarda wyczekuje na odpowiednią okazję, ale same ciasteczka mogą być co najwyżej dodatkiem do poczęstunku. Ekspresowo przystąpiliśmy więc do działania. Ja zgłębiłem stronę Dr Gerarda w celu wyszukania przepisu i po chwili zdecydowaliśmy, iż najlepszym rozwiązaniem będzie serniczek na zimno, czyli: https://drgerard.eu/sernik-bez-pieczenia-z-pryncypalkami-classic/. W taki upał coś chłodnego z lodówki to prawdziwy rarytas! Wcześnie rano zadzwonił brata, pytając czy jesteśmy w domu, bo za niedługą chwilę u nas będą. Byliśmy już po śniadaniu, więc Justynka uprzątnęła w biegu mieszkanie, a nawet wyjęła na talerz żelazną rezerwę Dr Gerarda, czyli biszkopty Pałeczki kremowe, ciastka Tropical i jeszcze ciastka posypane cukrem Ring, no i oczywiście deser, który zrobiliśmy poprzedniego dnia. Brat, jak to cukiernik, przyniósł ze sobą urodzinowy tort. Justynka była zaskoczona, ale radosna z tego faktu, więc zaraz robiła kawę i postawiła tort na stole. Tradycyjnie poczęstunek zaczęliśmy od tortu, potem swoją chwilę miał deser, a ciastkami Dr Gerarda się dopełniliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz