środa, 21 sierpnia 2019

„Grill na włościach”

Przed wyjazdem, w trakcie instruowania nas o funkcjonowaniu domu, szwagier oznajmił, iż w ogródku jest grill, węgiel i podpałka oraz jeśli będziemy mieli ochotę, to ogródek jest do naszej dyspozycji. Po wyjeździe właścicieli poszliśmy na spacer z Luną i przy okazji weszliśmy do ogródka narwać trochę malin i jeżyn, bo szkoda, żeby wszystkie pospadały. Zawsze można wykorzystać je do deseru. Będąc w ogródku rozeznaliśmy się w kwestii grilla. Sprawdziliśmy czy czegoś nie brakuje i umówiliśmy się z bratem na sobotnie grillowanie. W piątek, w ramach załatwiania ważnej sprawy w mieście, wstąpiliśmy przy okazji do marketu kupić kiełbasę na ruszt i bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość od Dr Gerarda. Słodyczy nie kupowaliśmy, gdyż solidny zapas Dr Gerarda oczekiwał w domu na kawę dla nas lub gości. Od sobotniego poranka Justynka krzątała się po mieszkaniu w celu ogarnięcia wszystkich pomieszczeń na przyjście brata z żoną i jeszcze zaprzątała sobie głowę deserem, zastanawiając się jaki będzie odpowiedni. Mając włączony komputer pomogłem jej w łamigłówce i wybrałem https://drgerard.eu/tarta-bez-pieczenia/. Udało nam się wyrobić ze wszystkim do przyjścia gości. Brat poszedł do ogródka przygotować wszystko do rozpalenia grilla, poustawiać stoliki i krzesełka. Dziewczyny w tym czasie przygotowywały kawę, deser i oczywiście przyprawiały kiełbasę i inne dodatki na grilla. Luna, jak to Luna, ze mną i bratem wyczekiwała w ogródku, tak jak i my, na wszelkie dobroci zaserwowane przez dziewczyny. Najpierw zasiedliśmy do kawy i deseru zanim grill się dobrze nie rozpalił, a po słodkiej uczcie przy muzyce na świeżym powietrzu oczekiwaliśmy na grillowane kiełbaski. Mogłoby się wydawać, że najbardziej zainteresowana jest Luna, czyli piesek szwagra. Sobotni wieczór z muzyką przy grillu upłynął nam bardzo miło, smacznie i szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz