poniedziałek, 26 sierpnia 2019
„Ważna sprawa”
W piątek Justynka miała dzień wolny, ale tak nie do końca, gdyż rano miała zaplanowanego lekarza. Przy tej okazji postanowiliśmy załatwić kilka zaległych spraw, jak choćby w banku, starostwie czy u znajomych.
W przychodni poszło nam szybko i gładko, mimo długiej kolejki, więc mogliśmy iść wcześniej do banku. W banku, mimo iż byliśmy umówieni na godzinę, to i tak udało nam się załatwić sprawę wcześniej i dzięki temu mieliśmy sporo zaoszczędzonego czasu, który mogliśmy przeznaczyć na wizytę w starostwie, gdyby trzeba było tam dłużej posiedzieć. Jak przypuszczaliśmy, tak też było. W starostwie spędziliśmy ponad półtorej godziny, a potem zmierzaliśmy już tylko do znajomych. Justynka nic się nie pochwaliła. Powiedziała tylko, że idziemy do znajomych w ważnej sprawie, ale nie wydała się ze skrywanymi w torebce opakowaniami ciastek Dr Gerarda. Dopiero na miejscu światło dzienne ujrzały ciastka posypane cukrem Ring, biszkopty Pałeczki kremowe i jeszcze ciastka Tropical. Znajoma, Dorota, po przywitaniu nas zapytała czego się napijemy, a my zdecydowaliśmy się na kawę, bo rano nie było na nią czasu. Zasiedliśmy do kawy i na spokojnie zajęliśmy się sprawą, z powodu której przyszliśmy, co również zajęło nam trochę czasu. Kiedy wszystko było już zrobione i nikt nas nie gonił, nawet Dr Gerard, na spokojnie sobie rozmawialiśmy i zagryzaliśmy kawę ciasteczkami.
W trakcie rozmowy okazało się, iż Dorota z rodziną mają coś do załatwienia w Kruszwicy, więc nie musimy iść na autobus, bo możemy zabrać się z nimi. Bardzo się ucieszyliśmy tym faktem i jeszcze chwilę posiedzieliśmy i przede wszystkim dojedliśmy ciasteczka Dr Gerarda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz