Szkoła rozpoczęła się na dobre.
Zuza na powrót wdrożyła się w ten codzienny szkolny obowiązek. Na powrót
czerpie przyjemność z zajęć oraz codziennych spotkań z rówieśnikami. Niemniej
jednak tęskni za babcią, dziadkiem, wsią i atrakcjami z nią związanymi –
swobodą, przestrzenią i przede wszystkim zwierzątkami z obejścia. Opiekowała
się nimi będąc na wsi. Razem z babcią karmiła kury, głaskała koty wylegujące
się w słońcu. Czasami wujek zabierał ją do krów i pozwalał dać im do pyska źdźbło
soczystej trawy. Zuza tęskni za tym wszystkim a gdy zbliża się weekend namawia
rodziców na odwiedziny dziadków. Jakby od niej zależało bywałaby tam w każdym
wolnym czasie lub najlepiej przeniosłaby się na wieś na stałe. Ale tato i mama
mają inne plany i nie chcą przede wszystkim nadużywać gościnności rodziny ze
wsi. Zaprosili dla rewanżu rodzinkę do siebie. Niestety liczne obowiązki w
gospodarstwie zatrzymały ich i tym razem. Babcia, która zdawało by się ma
więcej czasu musi zająć się chorym dziadkiem. Zuza jest zawiedziona obrotem
spraw. Tato z mamą organizują jej czas, ale nic nie zastąpi tego co daje wieś. Wizyta
w skansenie i w zoo to nie jest to co dziewczynka oczekuje. Wieczorem Zuza
zamyka się w swoim pokoju i niespodziewanie na biurku znajduje ciastka w kształcie
zwierzęcych łapek Cookie Paws marki Dr Gerard. Zuza niespodziewanie przenosi się
wspomnieniami na wieś do sytuacji gdy zimą razem z dziadkiem uczyła się
rozpoznawać tropy różnych zwierząt na śniegu. To wspomnienie wprawia
dziewczynkę w przyjemny nastrój. Zuza biegnie do rodziców pochwalić się niegdyś
zdobytą wiedzą. Ta łapka należy do kota, ta to trop zostawiony przez kurę a to
ślady zajączka. Dr Gerard oraz ciastka w kształcie zwierzęcych łapek Cookie Paws
sprawiły, że Zuza odzyskała humor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz