środa, 18 września 2019

Wymiana samochodu cz 5


I tak następnego dnia o umówionej godzinie do mieszkania państwa kowalskich zadzwonił domofon. Pan Witold podszedł do niego i uniósł słuchawkę. Odezwał się w niej głos w, którym to rozpoznał osobę z, którą to jeszcze tak niedawno prowadził ożywioną rozmowę na temat sprzedaży Poldka. Poinformował on swojego rozmówcę iż właśnie wychodzi z mieszkania i prosi o poczekanie przysłowiowe pięć minut. W chwili gdy wychodził wziął z sobą jeszcze parę tak uwielbianych przez niego rarytasów, a można zaliczyć do nich takie słodkości jak ciastka Szkolne oczywiście od tak lubianego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i wyszedł z mieszkania. Przed blokiem na klatce schodowej czekał na niego mężczyzna. Pan Witold rzucił na niego wzrokiem i zaczął go oceniać. Ocenił on, że jego rozmówca może mieć gdzieś około trzydziestu lat jest dość krępej budowy ciała i niewysoki. Jak przypuszczał spod bluzeczki z shirt widać było jeszcze, że ta krępa budowa ciała to jest i także zwitek mięśni. Pan Witold przywitał się z nim i teraz obydwoje rozmówców podało swoje imiona, a więc rozmówca pana i potencjalny kupiec jego samochodu ma na imię Piotr. Szybkim ruchem wyciągnął on do niego drugą rękę w której to miał ciastka i poczęstował jego. Piotr się uśmiechnął na ich widok i dodał od siebie, no widzę, że mamy podobny gust co do ciastek bo i ja także uwielbiam wyroby tego producenta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz