Moje dzieci zadają dużo pytań. Myślę, że większość maluchów tak się zachowuje. Zawsze poważnie odpowiadam na każde chociaż błahe pytania. Na przykład wczoraj chrupaliśmy pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Kasia z Marysią zapytały jak się produkuje takie ciastka. Innym razem, gdy piekliśmy wspólnie pierniczki interesowały się jak powstaje mąka. Ten temat nie mogłam zamieścić w jednym zdaniu, dlatego postanowiłam zamiast na dobranoc przeczytać bajeczkę porozmawiamy o powstawaniu mąki. Wieczorem zaczęłam mówić najpierw jak dzisiaj powstaje, a potem jak to było dawniej Dzisiaj rolnik traktorem uprawi ziemię i zasieje pszenicę. W sierpniu specjalna maszyna kombajn wjedzie i wymłóci zboże. Z Ziarnami pszenicy rolnik jedzie do młyna. Tam pszenica zostaje oczyszczona. Następnie zmielona na mąkę. Młynarze ważą i pakują do worków, a także do torebek papierowych.
Dawniej człowiek orał i bronował ziemię. Potem ręcznie siał ziarna. Gdy zboże dojrzało, to wszyscy ciężko pracowali. Mężczyźni kosili kosami pszenice. Za nimi szły kobiety i zbierały zboże. Potem układały na wcześniej zrobione powrósła przez dzieci. Wiązały snopki i stawiały. Potem zwożono do stodoły. W jesieni i zimie układali snopki w stodole na ziemi i młócono cepami. To są specjalne kije, którymi bito kłosy i wylatywało zboże. Zboże mielono w żarnach. Składały się z dwóch kamieni. Mąka wsypywała się do drewnianego naczynia. Dziewczynki były zaciekawione moim opowiadaniem i chciały, abym im więcej opowiadała. Obiecałam jutro zaspokoić ich ciekawość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz