Witam.
W poprzednim poście pisałam, o wciągnięciu mnie w przygotowanie przedstawienia.
Przedstawienie miało być pokazane dla dzieci z przedszkola integracyjnego. Jak
się później okazało, nie było to jedno przedstawienie. W kilku przedszkolach
braliśmy udział. Ja zajęłam się zorganizowanie poczęstunku dla potencjalnych
artystów. Wciągnęłyśmy kilka osób w nasz pomysł, a właściwie koleżanki. Kupiłam
kilka paczek słodyczy firmy ,,Dr Gerard”. Wybrałam ciastka pełnoziarniste i ciastka Kremisie. O umówionej
godzinie spotkaliśmy się ze wszystkimi uczestnikami projektu. Siedzieliśmy, dyskutowaliśmy
i wymyśliliśmy, że przedstawienie będzie miało tytuł ,,Kaczki dziwaczki”. Jak o
tym rozmawialiśmy, to sami się kładliśmy ze śmiechu. Najfajniejszy był kaczor,
jedyny rodzynek w naszym gronie. Kaczorek wyjadał wszystkie słodycze ,,Dr
Gerard”, które były zakapowane na nasze próby. W strasznym tempie znikały
wszystkie ciastka pełnoziarniste i
ciastka Kremisie ,,Dr Gerard”. Ale i praca nasza szła całą parą. Po
tygodniowych próbach, a dokładnie po 14 dniach. Po tym czasie byliśmy już
gotowi na występ. I tak też było, dzieciaczki piszczały z zadowolenia, szczerze
się śmiały. Oczywiście braw nie było końca. Rozeszła się wiadomość po innych
przedszkolach, że takie rzeczy się dzieją. I trzeba było wystąpić w kilku
innych przedszkolach. Ale to naprawdę fajnie było. Radość dzieci to najpiękniejsze
podziękowanie jakie można otrzymać. Były niezliczone kilogramy słodyczy firmy
,,Dr Gerard”. I moje ulubione ciastka Markizy. Moja koleżanka już znów coś
planuje. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz