Konkurs z ciasteczkami.
Przeczytałam dzisiaj na stronie Dr Gerarda o fajnym konkursie. Tutaj dla
zainteresowanych link http://drgerard.eu/konkurs.
Ważne informacje dotyczące konkursu znajdziecie
pod tym linkiem.
Od razu zadzwoniłam do koleżanki zachęcając ją do wzięcia udziału w takiej wakacyjnej przygodzie. Jak poprzednio wspomniałam Paulina ma praktyki w fokarium na Helu, ciasteczka z firmy Dr Gerard wprost uwielbia. Kupuje namiętnie maltikeksy i czekoladki pasja, wiec nie ma żadnego problemu, aby spróbować szczęścia w konkursie. Wystarczy zrobić ciekawe fotki na wydmach o wschodzie słońca z paczką słodyczy z firmy Dr Gerard w dłoni i już szansa jest. Myślę, że kapitalną opcją byłyby zdjęcia zrobione z fokami w tle i Pauliną zajadającą smaczne chrupiące wafelki pryncypałki. No moja wyobraźnia już pracuje. Uważam, że nic straconego, różne słodycze z firmy Dr Gerard i tak kupuje, wiec ten wyjątkowy smak czegoś pysznego z nami zostaje, a zawsze możemy mieć więcej szczęścia i wygrać coś odlotowego, hihihi. Sama również mam zamiar spróbować szczęścia w tym konkursie. Nie wiem tylko jakie sytuacje uda mi się uwiecznić na zdjęciach. Kiedyś przyłapałam mojego labradora jak podkrada z opakowania zwierzaki maślane. Widok wprost niezwykły, tym bardziej, że robił to w tak cwany sposób, abym się nie zorientowała, że jest ich mniej. Bardzo delikatnie, uważając aby nie zniszczyć opakowania chwytał zębami po jednym ciasteczku i znikał na swoim posłaniu. Nigdzie nie było widać okruszków, ciasteczka nadal leżały na ławie, a że w otwartej paczce już niewiele zostało to już zupełnie inna bajka. Taki zabawny akcent domowych pieleszy mógłby być również interesujący. Na pewno chociaż na kilka dni uda nam się gdzieś wyjechać.
Od razu zadzwoniłam do koleżanki zachęcając ją do wzięcia udziału w takiej wakacyjnej przygodzie. Jak poprzednio wspomniałam Paulina ma praktyki w fokarium na Helu, ciasteczka z firmy Dr Gerard wprost uwielbia. Kupuje namiętnie maltikeksy i czekoladki pasja, wiec nie ma żadnego problemu, aby spróbować szczęścia w konkursie. Wystarczy zrobić ciekawe fotki na wydmach o wschodzie słońca z paczką słodyczy z firmy Dr Gerard w dłoni i już szansa jest. Myślę, że kapitalną opcją byłyby zdjęcia zrobione z fokami w tle i Pauliną zajadającą smaczne chrupiące wafelki pryncypałki. No moja wyobraźnia już pracuje. Uważam, że nic straconego, różne słodycze z firmy Dr Gerard i tak kupuje, wiec ten wyjątkowy smak czegoś pysznego z nami zostaje, a zawsze możemy mieć więcej szczęścia i wygrać coś odlotowego, hihihi. Sama również mam zamiar spróbować szczęścia w tym konkursie. Nie wiem tylko jakie sytuacje uda mi się uwiecznić na zdjęciach. Kiedyś przyłapałam mojego labradora jak podkrada z opakowania zwierzaki maślane. Widok wprost niezwykły, tym bardziej, że robił to w tak cwany sposób, abym się nie zorientowała, że jest ich mniej. Bardzo delikatnie, uważając aby nie zniszczyć opakowania chwytał zębami po jednym ciasteczku i znikał na swoim posłaniu. Nigdzie nie było widać okruszków, ciasteczka nadal leżały na ławie, a że w otwartej paczce już niewiele zostało to już zupełnie inna bajka. Taki zabawny akcent domowych pieleszy mógłby być również interesujący. Na pewno chociaż na kilka dni uda nam się gdzieś wyjechać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz