To była końcówka lipca i kolejny
piękny, słoneczny dzień. Chociaż pogoda była wspaniała zapowiadał się całkiem
zwyczajnie. Każdy z domowników znalazł sobie zajęcie, także dzieci, które nie
chciały się nudzić. Marta w kuchni robiła swój ulubiony deser z Deseroteki. Ola
w sadzie zrywała wiśnie. Mała Zuza natomiast bez reszty pochłonięta była grą
Scooby Doo ze strony internetowej Dr Gerarda. Wtem niespodziewanie na podwórze
zajechał samochód. Zuza poderwała się z miejsca, chociaż zazwyczaj niełatwo było
ją odciągnąć od gry. Dziewczynka z ogromną radością podbiegła do samochodu, z
którego wysiadł tata. Mężczyzny nie było przez kilka dni, zatem Zuza zdążyła
zatęsknić za rodzicem. Oboje weszli do kuchni. Marta właśnie kończyła robić
deser, który od razu mógł być skosztowany. Tacie Zuzy bardzo posmakował a
zwłaszcza te jak to on określił: kuleczki, które kryły się wewnątrz przysmaku.
Marta powiedziała, że te kuleczki to ciasteczka Maltikeks Dr Gerarda. Przez ten
cały czas mężczyzna wydawał się być podekscytowany. Najwyraźniej tato Zuzy był
bardzo z czegoś zadowolony. Podobno zamknął jakieś ważne zlecenie a teraz ma
kilka dni wolnego. Do tego stopnia był uradowany, że zaproponował dziewczynom
spontaniczny wyjazd nad morze. Marta i Zuza oniemiały z radości. Czym prędzej
pobiegły podzielić się wspaniałą nowiną z Olą, która zrywała wiśnie nic nie
wiedząc o planowanym wyjeździe. Na tę radosną wieść Ola natychmiast zostawiła
swoją pracę. Nastolatki pobiegły do mamy prosić o pozwolenie na ich wyjazd z
wujem i Zuzą. Ku ich wielkiej radości mama zgodziła się bez problemu.
Dziewczyny były szczęśliwe. I pomyśleć, że jeszcze piętnaście minut temu nie
spodziewały się takiego obrotu spraw. Och jednak wakacje to wspaniały czas –
pomyślały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz