Wycieczka nad Gopło.
Udało się nam wyjechać na weekend z przyjaciółmi do
Kruszwicy. Spakowałam niewielki bagaż podręczny, kilka kanapek, wodę mineralną
i oczywiście słodycze z firmy Dr Gerard. Podczas jazdy samochodem lubię
przegryźć sobie coś słodkiego. Idealnie nadają się do tego zwierzaki maślane,
są niewielkie i bez problemu mieszczą się całe w ustach. Jak dla mnie, ma to
znaczenie. Nie ma klejących okruchów na siedzeniach w samochodzie. Zarówno samo
miasto, jak i teren Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia mają dużo do zaoferowania
turystom. Pogoda dopisała, tereny przepiękne, dużo zieleni. Ciekawe gatunki
ptactwa zamieszkującego półwysep na jeziorze Gopło. Spotkanie z dyrektorem
rezerwatu i interesująca prelekcja dotycząca
żyjących tam ptaków, ryb w
jeziorze, zwierząt i występującej tam roślinności. Mogliśmy w miłej sielankowej
atmosferze obejrzeć filmy nagrane z
licznie rozstawionych foto pułapek. Swoją
drogą, ciekawe doświadczenie w
podglądaniu zwierząt. Zwiedziliśmy legendarną Mysią Wieżę, płynęliśmy statkiem o wdzięcznej nazwie Rusałka. Potem
zrobiliśmy zakupy w pobliskim markecie. Na terenie gościnnych gospodarzy było
miejsce na biesiadowanie. Kupiliśmy trochę jedzenia, napoi i ciasteczek z firmy
Dr Gerard. Ja nalegałam na czekoladki Pasja , a Filip koniecznie chciał maltikeksy.
Wzięliśmy jedne i drugie, hihihi. Na wieczór zapowiedziane było
ognisko, przy którym toczyły się
swobodne rozmowy. Zostały przytoczone stare opowieści,
regionalne legendy, przypowieści dawnych mieszkańców tych terenów.
Wieczór był zbyt krótki, aby to wszystko ogarnąć. Weekend też skończył się za
szybko. Czas wracać do domu z pięknymi wspomnieniami, bogatsi o zdobytą
niedawno wiedzę, o kolejne doświadczenia w życiu, z zamiarem powrotu w
niedalekiej przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz