Odwiedziny podczas wakacji
Nasza kochana rodzinka postanowiła nas odwiedzić i to dość w
licznym gronie, z czego byliśmy zadowoleni. W sobotę z samego rana żona wysłała
mnie po niezbędne zakupy, przypominając abym nie zapomniał o słodyczach z
naszej ulubionej firmy Dr Gerard. Postarałem się dokładnie wykonać to zadanie
zapisując na kartce, co mam kupić, kolejki w sklepach niemałe tak jak zazwyczaj
w każdą sobotę. Zanim dostałem się do stoiska ze słodkościami Dr Gerard,
upłynęło sporo czasu, ważne, że były nasze łakocie takie jak: mafijne choso
zwierzaki maślane i wiele innych słodkości pochodzących z tej znanej nam firmy.
Kiedy dotarłem do domu goście byli już obecni słychać było ich z daleka,
wszyscy opaleni uśmiechnięci dało się zauważyć, że wrócili z nad morza?. Aby
nie przeszkadzać mojej kochanej Kasieńce w przygotowywaniu obiadu poprosiłem
całe towarzystwo do naszej altanki, która znajduje się kilka kroków poza naszym
domem, okrywa ją duży rozłożysty orzech dający dużo cienia, latem spędzamy tam
dużo czasu. Kasia podała świeżo zaparzoną kawę oraz słodycze z firmy Dr Gerard.
Kuzyni naszego Bartka zaczęli grać w piłkę plażową a my ta starsza kadra
opowiadaliśmy sobie letnie przygody, pijąc kawę i chrupiąc pyszne łakocie z
kolorowej miseczki, w rozmowie Leszek nawiązał, że po obiadku można by prysnąć
na ryby na pobliskie jezioro, na którym łowiliśmy w tamtym roku, pomysł został przyjęty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz