piątek, 28 lipca 2017

Wycieczka rowerowa


Wycieczka rowerowa

 

Tą wycieczkę zaplanowaliśmy jeszcze w roku szkolnym, trochę się sprawa odwlekła, ponieważ mój rower miał lekki defekt, który trzeba naprawić teraz jest już dobrze będę mógł pokonywać różne odległości. Wyjechaliśmy wcześnie rano Wojtek i Tomek zabrali sprzęt wędkarski na drodze był bardzo mały ruch, więc droga przebiegała bezpiecznie. Wjechaliśmy na przydrożny parking, aby trochę rozprostować kości. Poprosiłem sok pomarańczowy, mój koledzy również, Tomek wyjął paczkę zwierzaków maślanych z ulubionej firmy Dr Gerard częstując wszystkich. Pokój, który wynajęliśmy był bardzo przytulnym pomieszczeniem z durzą łazienką i trzema łóżkami do spania, wczesnym rankiem zaplanowaliśmy wypad na rybki na pobliskie jezioro, które znajdowało się niedaleko. Połowu zbyt dużego niebyło, zaledwie kilka sztuk, które daliśmy naszej gosposi. Aby było weselej rozpaliliśmy ognisko w pobliżu jeziora, Wojtek, którego wysłaliśmy do pobliskiego sklepu kupił kiełbaski, mafijne choso wafelki pryncypałki ze znanej nam firmy Dr Gerard. Piekąc kiełbaski opowiadaliśmy sobie różne historie z naszego życia, miło było spędzać czas przy palącym się ognisku, do pokoju wróciliśmy bardzo późno, jutro czekała nas dalsza droga. Nasza wędrówka trwała osiem dni przejeżdżaliśmy przez różne okolice miasta miasteczka. Postoje w większości wybieraliśmy blisko jezior lasów. Pogoda była względna czasami zdarzył się mały deszczyk, miło było odbyć taką wycieczkę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz