Oficjalna
wizyta.
Kilka
dni temu zostałam zaproszona na spotkanie w rodzinnym domu przyszłej panny
młodej. Podczas spotkania otrzymaliśmy oficjalne zaproszenie na ślub – gustowne
i skromne. Mieliśmy również okazję poznać rodziców przyszłego pana młodego i spędzić
razem przeurocze popołudnie. Słodki poczęstunek i swobodne rozmowy tworzyły
radosny nastrój, pozwalając cieszyć się swoim towarzystwem. Mieliśmy okazję po raz
kolejny skosztować placka z budyniem na markizach mafijnych oraz sernik na
zimno z tęczowych galaretek z biszkoptami. Oba przepisy na ten słodki deser
można znaleźć na stronie deseroteki Dr Gerarda. Mogę zaznaczyć, że w tym
przypadku, zamiast musu jabłkowego Aśka
wykorzystała sezonowo truskawki. Ciacho smakowało wyśmienicie. Jak zawsze
sprawdzone przepisy ze strony deseroteki nigdy nie zawodzą. Każdy może znaleźć
tam coś dla siebie na każdą okazję. Dodatkowo na szklanej paterze w kształcie liścia wyłożone
zostały czekoladki pasja i wafelki pryncypałki z firmy Dr Gerard. Słodycze
prezentowały się bardziej zachęcająco, niż bym
sobie tego życzyła, hihihi. Trudno było się im oprzeć. Nasze rozmowy
dotyczyły nie tylko przygotowań do ślubu –interesowała nas też miejscowość, w
której młodzi zamieszkają po ślubie. Okazało się, że młodzi zamienią mieszkanie
w mieście na uroczą małą wieś. Ja oczywiście, jak każda kobieta, byłam jeszcze
zainteresowana sukienką pani młodej, bukietem ślubnym i całą tą oprawą. Rozmowy
zdawały się nie mieć końca. Mile wspominam to spotkanie i już odliczam dni do
uroczystości ślubu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz