piątek, 8 maja 2020

Majówka 2020 - inna niż wszystkie.


          Majowy weekend za nami. Jak co roku mamy „długi weekend”, jednak tym razem było inaczej. Jak co roku na majówce towarzyszą nam słodycze „dr Gerard”. Mieliśmy ciastka Mafijne Brownie i wafelki Pryncypałki. Kompot rabarbarowy w butelce, kawa w termosie, krakersy i kanapki w koszyku. Koc piknikowy i zestaw naczyń i sztućców też. Tylko był problem, gdzie się wyprać na majówkę? W dobie epidemii trochę ryzykownie jest jechać do parku, gdzie będzie całe miasto. Nad pobliskie jeziora jadą wszyscy z okolicznych wsi. Gdzie iść, gdzie jechać? Wybór mieliśmy ograniczony do: Los Balkonos, Santa Sypialnia, Porto Salon i Puerto de la Garaż J. Jednak ciągnie wilka do lasu, w domu się duszę. Zaryzykowaliśmy wyjście na świeże powietrze. Nie jesteśmy kamikadze, umówiliśmy się ze znajomymi pod miastem. Tam rozpaliliśmy ognisko za domem, dzieci grały w piłkę i cieszyliśmy się wolnością. Zabraliśmy przygotowane słodycze „dr Gerard” oraz niespodziankę: https://drgerard.eu/sernik-bez-pieczenia-z-pryncypalkami-classic/. Do tego sernika wykorzystuje się wafelki Pryncypałki. Zainteresowanych przepisem odsyłam na stronę internetową, zamieszam link. Tego nam brakowało, pysznego jedzenia i spotkania z cudownymi ludźmi. Im również brakowało kontaktów z innymi. Wszyscy stosują się do obostrzeń i zamykamy się na gości. Przez co odczuwamy samotność. Zawsze twierdziłem, że jestem zwierzęciem stadnym i życie w dwójkę czy w czwórkę powoduje u mnie pogorszenie samopoczucia. Odradzam się, gdy otaczają mnie ludzie, dźwięki bawiących się dzieci oraz odgłosy cywilizacji. Hałas miasta jest muzyką dla moich uszu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz