Odpoczynek u rodziców cz.1
Na przerwę majową postanowiliśmy z dziećmi
pojechać do moich rodziców. Od trzech miesięcy nie widzieliśmy się, ze względu
na pandemie korona wirus. Nadal trzeba przestrzegać podstawowych zasad. Nasze
maluchy Kasia, Marcin i Dawid nie mogli się już doczekać. Siedzenie w domu z
trójką dzieci wymaga dużo cierpliwości. Od
paru dni można wyjść do parku i na spacer. W mieście było trudniej przetrzymać
ten okres kwarantanny. Na szczęście mamy balkon. Musieliśmy zabezpieczyć
specjalną matą bambusową, żeby było przyjemniej, a dodatkowo nic z balkonu nie
spadało na trawę. Także rozłożyliśmy dwie piankowe maty, nadmuchaliśmy
pojedynczy materac do siedzenia lub leżenia. Dzieci bawiły się klockami,
piaskiem kinetycznym i innymi zabawkami. Często bawiłam się razem z nimi. Wymyślałam
nowe zabawy, czytanie i oglądanie książeczek. Na deser przynosiłam im ciastka
wielozbożowe z kalafiorem i burakiem produkcji Dr. Gerarda. Bardzo nam smakują
i dodatkowo są zdrowe. Codziennie piłam na balkonie kawę i muszę przyznać, że
mi lepiej smakuje. Życie na balkonie toczyło się prawie we wszystkich mieszkaniach.
Teraz przebywamy na wsi. Maluchy biegają po całym podwórku. Trzeba ich pilnować,
żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Mama zaproponowała, abym Została z dziećmi na
parę dni. Z chęcią zgodziłam się, bo tutaj mają świeże powietrze i dużą
przestrzeń do zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz