piątek, 25 września 2020

Jesienne popołudnia

 

Co tu porabiać w te jesienne popołudnia, dni coraz krótsze, wieczór szybko zapada i człowiek nie ma co robić już nie może wyjść na spacer ani pojechać na działeczkę; pogoda już zupełnie nie pozwala na to. No ale cóż już taka kolej rzeczy, niestety po lecie zawsze musi przyjść ta najbardziej nie lubiana przezemnie pora roku jaką jest jesień. Szkoda że nie można już wypić sobie kawki na działce po koszeniu trawy i zjeść słodyczy Dr Gerarda krakersy Goldfish czy wafelki Pryncypałki. W sumie bardzo dobrze, że są te słodycze bo dzięki nim nawet humor w tę jesień znacznie się polepsza. One mają w sobie taką nutkę , dzięki której od razu czuję się lepiej i weselej. Tak myślę, że firma Dr Gerarda powinna dostać jakoś nagrodę. Ostatnio z żoną postanowiliśmy że jakoś sobie zagospodarować sobie musimy, czas aby nie siedzieć bez przerwy w domu i patrzeć się w TV. Postanowione mamy, że jak tylko pogoda pozwoli będziemy spacerować aby nie zasiedzieć się. Postanowiliśmy odświeżyć salon. Polegać to będzie na odmalowaniu ścian i może wymianie kilku mebli. Tak aby pijąc kawę i zajadając Torcik zbożowy , pierniki Gingerbreads w salonie człowiek czuł się lepiej, i trochę zmienił otoczenie. Tylko żona tak się wkręciła w planowanie odświeżenie salonu, że teraz przez cały tydzień siedziała przy komputerze i wyszukiwała różnego rodzaju projekty, siedząc na krześle i słuchać jej wizji, aż musiałem uzupełnić poziom cukru zajadając pełnoziarniste ciastka zbożowe Vit’am, już przeliczałem w głowie koszta takiej głupoty na jesień.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz