Znów mamy lato. Wysoka temperatura, ostre słońce i zero chmurek. O deszczu nie wspomnę. Jak mają rosnąć grzyby, gdy ściółka wysuszona. Jednak w ostatnią sobotę taka pogoda się przydała. W moim mieście odbywała się gra rodzinna. Wydarzenie to zorganizowała Biblioteka Miejska i ZHR. Wszystko po to, aby przypomnieć mieszkańcom miasta, że nasi również walczyli o niepodległość. Harcerze z grupy rekonstrukcyjnej przygotowali szpital polowy i przyjmowali rannych powstańców. Wszyscy byli w strojach z tamtej epoki. Zauważyłem na stoliku słodycze „dr Gerard”, ale one chyba nie były retro. Ja również w plecaku miałem wafelki Pryncypałki i Torcik zbożowy „dr Gerard”. Musiałem się przygotować na bieganie i szukanie w całym mieście punktów kontrolnych. Organizatorzy przygotowali również dwie atrakcje, jedną była replika czołgu z I Wojny Światowej Renault FT 17. Drugą było spotkanie z Olafem Popkiewiczem, jest to archeolog pól bitewnych i archeologii podwodnej, biegły IPN, bronioznawca, saper, nurek. Mój idol, człowiek posiadający ogromną wiedzę, który zaraża miłością do naszej historii. Musiałem tam być, musiałem się z nim spotkać. Gra miejska rozgrywała się między patrolami. Każda taka grupa składała się z kilku osób. Na starcie otrzymaliśmy zadania, na realizację, których mieliśmy dwie godziny. W moim patrolu byli moi najbliżsi. Jednak w zabawie brały udział w konkurencyjnych grupach nasze kuzynki z dziećmi i jeszcze w innej ulubione kuzynki mojej Marysi. Ta zabawa minęła niczym kwadrans, potem z kuzynkami poszliśmy na kawę i słodycze. Jednak nasze spotkanie nie mogło trwać do wieczora, obie kuzynki musiały dojechać do domów, w Bydgoszczy i we Włocławku. Zastanawiały się jak minie im podróż. Zaproponowałem gry i zabawy logiczne na Facebooku „dr Gerard”. https://www.facebook.com/drGerardPL/ Można tam znaleźć różne konkursy, rebusy, gry na spostrzegawczość itd. Dzięki nim nie jedna nasza jazda samochodem, upłynęła w miłej atmosferze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz