czwartek, 17 września 2020

Na ryby cz 8

Po chwili jeden z wafelek pryncypałek i to od najlepszego producenta tych słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard jak mawiał pan Witold znalazł się w jego brzuchu, a on zadowolony ruszył samochodem z miejsca. Jadąc nim raz po raz sięgał ręką po następnego wafelka aż nie pozostało już ani jednego i to akurat w momencie gdy on znalazł się na parkingu osiedlowym. Tu po zatrzymaniu się wziął do ręki siateczkę ze skarbami jak je nazywał które to jak wiemy kupił w sklepie wędkarskim i udał się do mieszkania. W mieszkaniu zaraz po przekroczeniu progu i ściągnięciu kurtki wziął do ręki skrzyneczkę gdzie znajdowały się jego rzeczy do wędkowania i ruszył do pokoju. Tu wyjął z siateczki nowo kupione rzeczy i zaczął je układać w skrzyneczce, wreszcie zadowolony z siebie odstawił ją na powrót do przedpokoju gdzie będzie to czekać jutrzejszego dnia kiedy to pan Witold wraz z kolegami zamierza udać się nad rzekę w celu powędkowania. Ale jeszcze tego dnia zostało mu do zrobienia jeszcze jedna rzecz związana z wędkowaniem czyli przygotowanie zanęty. Do jej zrobienia miał on swój sekretny sposób i nikomu go nie wyjawiał tak więc teraz po zjedzeniu posiłku obiadowego wykonywał tą czynność.   

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz