Pierwsze grzybobranie w tym roku mamy już za sobą, pogoda jeszcze jak na wrzesień jest bardzo bardzo dobra, i pozwala szybko grzybom rosnąć. Wyjazd oczywiście zaplanowany na naszą wolna sobotę, wyjazd zaplanowaliśmy na godzinę 6.30 , aby jeszcze zdążyć przed całym naszym miastem, bo wiadomo że na jesień całę nasze miast zawsze w weekendy wybiera się do lasu na grzyby. Nasz wyjazd na grzyby był bardzo zorganizowany, już w piątek mieliśmy spakowane rzeczy które są bardzo przydatne w lesie. Niestety nasze dzieci nie podzielają naszej grzybiarskiej pasji. One owszem się spakowały ale tak na cały dzień do dziadków, pobrali swoje zabawki i oczywiście słodycze Dr gerarda dla babci z którą zostają bo dziadek wybrał się z nami. Zabrali babci krakersy Goldfish i wafelki Pryncypałki, jak to mówi mała aby było coś do kawy zbożowej ;) Rano dzieciaków odstawiliśmy, zabraliśmy dziadka i pojechaliśmy. Dziadek został także dobrze zaopatrzony w słodycze babcia dała mu do kawy w lesie Torcik zbożowy i pierniki Gingerbreads. Grzybów nazbieraliśmy prawie każdy po 2 wiadra, można powiedzieć że w tym roku grzyby obrodziły bardzo dobrze. Tak po kilku godzinach chodzenia żona także się przygotowała i poczęstowała nas Pełnoziarnistymi ciastkami zbożowymi Vit’am. Widoki w lesie powiem wam były bardzo piękne, słoneczko bardzo ładnie i wysoko świeciło. Trochę ludzi z rana było nie powiedzieć że byliśmy sami w lesie, ale co jest godne pochwalenia że z każdym rokiem w naszych lasach jest coraz lepiej tzn czyściej, naprawdę ludzie zaczeli myśleć w tej kwesti i zdają sobię sprawę że las sam się nie oczyści i trzeba to zrobić .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz