Witam.
Dziś za oknem zimno, ale do tego pochmurnie i pada drobny deszcz. Jest nie
wesoło. Jakiś czas temu, wróciła do domu moja córka. Była tego dnia u fryzjera.
Niestety, zamiast radości na twarzy miała wielkie łzy. Fryzjerka , była jakaś
nieprzytomna. Zamiast ombre zrobiła
córce baleyage. A na dodatek od góry
zostawiła ciemny ślad jakby czapkę. No cóż, musiałam wziąć sprawy w swoje ręce.
Wykonałam telefon do zakładu i grzecznie wytłumaczyłam Pani o co chodzi.
Powiedziałam, że natychmiast ma poprawić tą zbabraną robotę. Wsadziłam córkę do
samochodu męża i wysłałam ich ponownie do fryzjera. Sama natomiast udałam się
do sklepu. Chciałam kupić jej ulubione kruche ciasteczka ,,Dr Gerarda”. Kupiłam Zwierzaki Maślane i Wielozbożowe oraz
Pryncytorcik. Miałam nadzieję , że ulubione jej słodycze poprawią jej humor, a
co najważniejsze fryzjerka poprawi jej fryzurę. Przecież karnawał i z nim
związane zabawy w toku. Gdzie Ci prawdziwi fachowcy. gdzie człowiek , ufa i
płaci kupę kasy i co ma zamian. Zero, zły humor itp. Sama zrobiłam sobie kawę i
na poprawienie nastroju, sięgnęłam po pyszne ciastka ,,Dr Gerarda”. Dobrze , że
firma ma bardzo duży wybór asortymentu i na takie pomyłki zawsze znajdzie się
jakieś słodkie lekarstwo. Oby słodyczy było jak najwięcej , ale pomyłek dużo , dużo mniej. A tylko dodam, że
poprawiono fryzurę i córka opycha się ciastkami i była w końcu szczęśliwa. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz