WSPOMNIENIA GÓRSKIEJ WYCICZKI.
Mamy jeszcze zimę, która mogłaby się już skończyć, bo nie lubię marznąć.
W te zimowe wieczory ch ętnie przeglądam zdjęcia z letnich wycieczke, które z
całą rodzinką urządzaliśmy latem.
Pewnego dnia razem z moimi rodzicami wybrałam się na wycieczkę górską. Wstaliśmy wcześnie rano i spakowaliśmy plecaki. W moim plecaku nie mogło zabraknąć słodyczy Dr Gerarda, które lubię w trakcie podróży przekąsić. Zapakowałam do niego między innymi; Witam Ciastka na dzień dobry, zwierzaki wielozbożowe i dwie paczki Mini wafelków o smaku moreli, które bardzo uwielbia cała rodzinka.
Po śniadaniu, Tato zapalił auto i ruszyliśmy w drogą.
Po 2-óch godzinach dojechaliśmy do wcześniej zaplanowanego postoju.
Zostawiliśmy samochód na parkingu i ruszyliśmy na spotkanie z przyrodą. Wspinaliśmy się pod górę rozglądając się w koło obserwowaliśmy przyrodę.
W trakcie wspinaczki miałam przyjemność dwa razy widzieć jelenia.
Dobrze że zabraliśmy aparat fotograficzny, by porobić zdjęcia.
Po godzinie wędrówki i dotarciu na małą polankę, zarządziliśmy odpoczynek. Rozłożyliśmy koc na polanie i zjedliśmy drugie śniadanie. Były kanapki i owoce, a ja na deser do herbatki zaproponowałam słodycze Dr Gerarda, które wyjęłam z plecaka.
W trakcie odpoczynku zauważyłam, że podeszła do mnie wiewiórka.
W plecaku na dnie znalazłam dwa orzeszki, które postanowiłam dać tej miłej wiewiórce. Dałam jej orzeszka, a ona złapała i uciekła.
To był naprawdę udany dzień!
Wieczorem wróciliśmy do domu.
Jak miło wspominać te, letnie dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz