środa, 25 stycznia 2017

Znajoma


Znajoma

 

Wieczorem w rozmowie z mężem uzgodniliśmy, co musimy pozałatwiać jadąc do miasta wstając raniutko zebrałam dokumenty, które będą potrzebne do załatwienia wielu rzeczy związanych z tą naszą przeprowadzką do nowego domu, a było to sporo załatwiania. Końcu spełniły się nasze marzenia, o których usilnie oboje zabiegaliśmy, aby mieć swoje podwórko być niezależnym, potrzeba jeszcze dużo pracy, aby to wszystko powykańczać. Zaparkowałam jak zwykle, aby blisko sklepu kompletując w głowie, co mam kupić, aby niczego nie zapomnieć najważniejsze to pryncypałki zwierzaki maślane a dla małej Kasi pręcy torcik, który bardzo uwielbia z firmy Dr Gerard, pakując to wszystko do koszyka usłyszałam jak ktoś wypowiada moje imię obejrzawszy się zobaczyłam kobietę uśmiechającą się w pierwszej chwili nie poznałam była to moja koleżanka ze szkoły podstawowej, uścisnęłyśmy się serdecznie, dokończyłam zakupy i nie wiele się zastanawiając zabrałam Olę do mojego domu, po drodze uprzedziłam Olę, aby się nie przestraszyła bałaganu. Rozsiadłyśmy się wygodnie zajadając zwierzaki wiele zbożowe mój kochany mąż zabrał się za przygotowanie obiadu wspominałyśmy lata szkolne, koniaczek rozluźnił nasze języki a ciasteczka z firmy Dr Gerard, dodawały uśmiechu, bawiłyśmy się tymi wspomnieniami, że aż Staszek podziwiał nasze wspaniałe humory, Ola obiecała, że będzie odwiedzać nas częściej, ale aż się uporamy z tym bałaganem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz