Władek rozpoznał
mnie z dala i przywitał radosnym okrzykiem. Siedząc w cieniu na ławce w parku,
nagle wstał z niej i oznajmił że ma mi do opowiedzenia ciekawe rzeczy.
Podszedłem do niego, przywitaliśmy się i zaczęliśmy pogawędkę od tego, że
pogoda jest fatalna i nie ma czym oddychać. „Jest tak tragicznie, że nawet ryby
nie chcą brać!” – odpowiedział… Władek jest wielkim miłośnikiem wędkowania.
Znamy się już kopę lat i przez ten czas o wędkowaniu dowiedziałem się prawie
wszystkiego. Opowiada przy tym tak pasjonująco, że słuchają go z ogromnym
podziwem nawet ci, którzy wręcz nienawidzą łowienia ryb. Ma wybitny dar
opowiadania. Fantazjuje przy tym nieco – jak każdy gawędziarz… Pamiętam jak
kiedyś siedzieliśmy sobie przy ciastkach Dr Gerard – a Władek wręcz uwielbia te
ciastka. Najbardziej to:
- Mafijne Choco
- Witam Ciastka na dzień dobry
- ciastka Jungle czekoladowe lub truskawkowe
- czekoladki
- pryncytorcik
Inne słodycze również lubi, ale Dr Gerarda – najbardziej. Na
sam ich widok włączają się jemu wszystkie nadzwyczajne zmysły. A jak spróbuje
już któreś nich, to wtedy jest już w transie! U Władka to chyba jedynie rybki w
akwarium nie jedzą ciastek Dr Gerard. A tak, to poza tym – wszyscy w domu,
wszyscy je uwielbiają. Nawet jak z całą rodziną robią przynęty, lub zanęty, to
dodają do składników różne te ciastka. Ryby wtedy szaleją za tym co zostanie im
wrzucone. No chyba, że nie ma brania – tak jak w tym czasie… Ale jeśli ryby nie
biorą nawet na przynętę Władka, to znaczy że przez kilka dni trzeba dać sobie
spokój z wędkowaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz