Pierwszy
mecz za nami. Nie poszło najlepiej, raczej poszło źle. Z całą rodziną
wybraliśmy się do miejskiej strefy kibica. Byliśmy lepiej przygotowani niż
inni. Mieliśmy stroje biało – czerwone, szaliki, trąbkę i suchą karmę. Tzn. słodycze
„dr Gerard”. Przypuszczałem, że Tosia zrobi się głodna i znudzona. Ma siedem
lat i siedzenie dwie godziny w miejscu, to nie dla niej. Zabraliśmy ulubione
ciastka Jungle czekoladowe lub truskawkowe i czekoladki. Aby nie mieć niemiłej
niespodzianki, poczytałem jak mam przechowywać słodycze? Wszystko po to by
czekolada nie ciekła nam po rękach. Bogatszy w nową wiedzę, mogłem iść
kibicować. Pytacie, dlaczego to takie ważne, już odpowiadam.
Sami
doświadczyliście jak wygląda czekolada pozostawiona w wysokiej temperaturze. Zostaje
bezkształtna mas, która ocieka jak polewa. Nie wierzycie? Zostawcie czekoladę
na godzinę latem w samochodzie. Smacznego.
Kolejnym
powodem, aby przechowywać słodycze w chłodnym a nie w gorącym miejscu jest
cienka warstwa nalotu na czekoladzie. W taki sposób migruje tłuszcz, nie jest
to zbyt apetyczne.
Jednak
nie możemy przesadzić z niską temperaturą. Nie trzymamy w lodówce, ponieważ w
takich warunkach pojawią się kryształki cukru. Po odparowaniu wilgoci, na
powierzchni zostanie niezachęcający nalot.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź,
chociaż odrobinę Was zadawala. Moje dzieciaki dziwiły się, dlaczego chowam
ciastka i wafelki do torby termicznej, takiej wyłożonej folią aluminiową. Kiedyś
nosiłem w niej piwo. Teraz, gdy mam Żonę i dzieci zmieniłem niezbędnik
imprezowicza. Wracając do tematu, gdy wyjąłem słodką przekąskę, nadal była
chłodna i smaczna. Czekolada nie spływała po rękach a wafelki były nadal
chrupiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz