Nie
ma jak czereśnie.
Czerwiec
to miesiąc obfitujący w te słodkie, letnie owoce. Mamy je pod
dostatkiem w polskich sadach oraz przy domowych ogródkach. Występują
w wielu odmianach od żółtych po czerwono – bordowe od miękkich
po bardziej twarde. Zawierają mnóstwo witamin i soli mineralnych.
Czereśnie zazwyczaj zjadamy na surowo lub w postaci kompotów lub
dodatków do ciast, konfitur. Na pewno taki przysmak przyda nam się
na zimę choć by do ciastek dr Gerarda jak zwierzaki
maślane lub ciastka Jungle. Dzieciakom na pewno taki
zestaw smakołyków zasmakują. A dla dorosłych nalewki czy likiery.
A z pozostałych owoców z likieru możemy przygotować do lodów
kandyzowane owoce w czekoladzie. Wystarczy je ułożyć na blaszce i
roztopić czekoladę mleczną lub gorzką, polewamy je i czekamy aż
wystygną. Przechowujemy takie słodycze w lodówce. Zachęcam do
przygotowania domowego, pysznego kompotu z czereśni według przepisu
mojej babci. Od dawna przez wielu zapomnianego dodatku. Potrzebujemy:
kilogram
czereśni,
półtora
litra wody,
ćwierć
kilograma cukru,
do
smaku można wcisnąć cytrynę.
Do
garnka wkładamy owoce najlepiej jak by były wypestkowane.
Zasypujemy je cukrem wtedy puszczą nam dość dużo soku. Po
godzinie dolewamy wodę i na małym ogniu gotujemy do miękkości.
Studzimy, mamy gotowy napój na gorące, upalne dni lata. Do tego
ciastka Jungle truskawkowe. I możemy cieszyć się wyjątkową
chwilą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz